piątek, 5 października 2012

1987 rok i Koniec Świata w 2012

Miałem napisać, jaki był powód spadków na światowych giełdach w 1987 roku. Jest zawsze ten sam. To grawitacja planet spowodowała. Grawitacja powoduje zdarzenia. Często są to wiadomości z gospodarki, które poruszają rynkami, ale często nie ma żadnych wiadomości, a rynki fruną w którąś stronę.  W 1987 roku Merkury, Wenus, Ziemia i Mars ustawiły się na jednej linii ze słońcem. I końca świata nie było!
    Fajny jest ten symulator, ale Liczby są lepsze. Są lepsze nawet od symulatora trójwymiarowego. Dlaczego? Bo przecież planety nie obiegają słońca kołowo, ani po elipsie. One podążają za słońcem po spirali. Żadna z nich po "swoim" roku, nie wraca już na poprzednie miejsce. Ziemia i inne planety fruną za słońcem przez kosmos. Przemieszczamy się. Gdyby tego przemieszczania nie było......Mielibyśmy po roku "Dzień Świstaka". Powtórka z rozrywki. Te same zdarzenia - Pętla Czasu. Dlatego człowiek z Liczbami jest lepszy od symulatora ruchu planet.
             Kilka osób zaniepokojonych wiadomościami z netu, o końcu świata w grudniu 2012, zapytało mnie, czy to prawda, że w końcu grudnia planety układu słonecznego, tym razem wszystkie, ustawią się na jednej linii ze słońcem. Nie ustawią się. Kolejne "strachy" podbijają bębenek. Sięgamy do symulatora. Jeden obrazek wart tysiąc słów.
Tylko Wenus z Merkurym na linii Saturn - Słońce. Na razie człowiek lepszy jest od komputerowych programów. Ale kiedy komputery zaczną się od siebie uczyć..... Już to robią.....I wiecie, że ludzie odpowiedzialni za te programy samouczące, zorientowali się, że mądry komputer odkryje wtedy, kto jest największym zagrożeniem dla Ziemi, dla świata. Człowiek. To największy szkodnik i zagrożenie. A wtedy.....O tym napisał Nostardamus. To Koniec Ery Numerycznej. Coś w rodzaju końca świata. Ale to w roku trzy tysiące ileś dopiero. Przypomina mi się klasyka: film Kubrika, "Odyseja Kosmiczna 2001". Bunt komputera. Polecam do obejrzenia.
      Wracamy do grudnia 2012. Nie dajmy się zwariować. Końca świata nie będzie! W TV nasilenie filmów katastroficznych lub z podłym przesłaniem. ( "Dzień Niepodległości" ) O filmach takich, jak ET - Spielberga, zapomnieliśmy? W necie podnoszą głowy wszelkie męty. Świętojebliwce się dołączyły. Karą za grzechy straszą. Na wesoło trzeba, drodzy czytelnicy! Najlepszym podsumowaniem całości, jest poniższy komentarz młodego: 


-"wojna atomowa, burze słoneczne , illuminaci, meteoryty, superwul­kany, chemitrails, najazd ufo i chrystusa, przebiegunowanie, jak to wszystko pierdolnie 21 grudnia naraz to nie będzie co zbierać!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz