wtorek, 6 marca 2018

Nie zawsze Ziemia była niebieska

Wyścig Czerwonej Królowej 4

A więc w praoceanie panowała niemal nieśmiertelność.
Wraz z seksem wprowadzonym przez miss Ewolucję, komórki zaczęły ulegać procesowi starzenia i obumierania, co po jakimś czasie prowadziło do śmierci całego organizmu.
        Ta ograniczona rozpiętość wieku była teraz kotwicą, którą miss Ewolucja wyrzuciła, aby nie trzeba było zamykać planety na kłódkę z powodu przepełnienia.
Cena za miejsce we wszechświecie, za oddychanie, jedzenie, seks i dość przyjemną egzystencję była taka, że po jakimś czasie trzeba było opuścić pozycję.
       Niektóre żółwie dożywają spokojnie 200 lat, mucha jednodniowa nieprzypadkowo ma taką nazwę. Obydwa gatunki żyją i jak się wydaje nie marudzą.
Jedynie Homo sapiens ogłasza swoje niezadowolenie z długości życia, bo tak podpowiada ego dodane jako załącznik do przyznanego mu aparatu myślowego.

Z badań statystycznych wynika, że człowiek, który codziennie jedzie do pracy tylko pół godziny samochodem, zanim przejdzie na emeryturę, spędzi w sumie sześć miesięcy swego produkcyjnego życia, stojąc na czerwonym świetle!
       Miss Ewolucja nie spędziła trzech miliardów lat na przyglądaniu się swemu dziełu. Naprawdę dokonała czegoś wielkiego. I to pomimo tego, że pierwsze organizmy wielokomórkowe mogły być bardzo maleńkie i niewiele z nich zostało.
Kiedy bowiem owe zamierzały się zadomowić, ukazał się niekorzystny komunikat meteo.

Oto nadchodził siarczysty mróz.
I nie szykowało się jakieś tam skromne minus dziesięć!
Komunikat się sprawdził, mróz nadszedł, chwycił i nie miał zamiaru odpuścić.
Trzymał i trzymał, aż w końcu cała planeta zamarzła!
Ziemia zamieniła się w wielką lśniącobiałą lodową kulę.....

Ta lodowa biała kula wisiała sobie przez jakiś czas w kosmosie.
Czyli nie zawsze Ziemia była niebieska.

Jednak nic nie trwa wiecznie, wszystko przemija, minęło marne 200 milionów lat i Ziemia odtajała.
Jednak to zlodowacenie było wyjątkowe i nadano mu miano zlodowacenie warangerskie.
      W każdym razie dzieci miss Ewolucji chroniąc się gdzie popadnie (głębiny oceanów) ledwie uszły z życiem.
Sprawa z tym zlodowaceniem była na tyle poważna, że to wtedy, poprzez ciążenie lodu mogła się skrzywić oś Ziemi do miłej mi liczby 23 stopnie.
          
To po pierwsze primo, a po drugie to dzięki temu skrzywieniu powstała precesja Ziemi, a to z kolei pozwala zarobić niektórym na giełdzie.
Winę za to odchylenie osi Ziemi od pionu mogą także ponosić kosmiczne łotry, ponieważ winny zawsze się znajdzie.
Nawet wtedy, kiedy winnego nie ma.

Nie raz i nie dwa ostrzał z kosmosu przynosił młodemu życiu zamęt i cierpienie.
Wszystko jest do pomyślenia i być może to wszystko razem przyczyniło się do wielkiego zlodowacenia trwającego 200 milionów lat.
        
Pewne jest jedno: - ówczesne dzieci miss Ewolucji ledwo uszły z życiem. O mały włos byłoby po fotosyntezie, a my, Czytelniku, wciąż żylibyśmy i to w najlepszym wypadku, jako prymitywne formy wokół podmorskich kominów wulkanicznych.
Czyli mogła być z nami dupa goła.


Tak się azaliż nie stało, i wreszcie zlodowacenie warangerskie dobiega końca. 
Zaczyna się epoka ediakaru, okresu, z którego pochodzą bieszczadzkie łupki......

Witamy w raju!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz