czwartek, 22 marca 2018

Stacja Jelitkowo


 Do dzisiejszego wpisu naszykowałem następne zdjęcia z albumu państwa Antkowskich – Dominiki i Mariusza.
 

Zdjęcia jak widać robione były z teleobiektywu czyli z daleka.... i od razu świta mi myśl, aby pokazać jakieś zdjęcie z bliska.....

Bez urazy, ale jakoż że pogoda ducha jest ważna, oraz że jestem już w nastroju przedwakacyjnym, dołączam bardzo piękne zdjęcie zrobione z bliska i tematycznie związane z żubrami, a takoż dodaję anegdotę pasującą do całości.

Nie na darmo jeden z moich bieszczadzkich przydomków brzmi „Jajcarz”.

Rzecz dzieje się w ludzkich jelitach.

Aktorzy: - antybiotyk, bakterie, glista ludzka i tasiemiec.
Akcja: - uciekają bakterie i widząc tasiemca krzyczą – „Uciekaj! Antybiotyk nadchodzi!”

Tasiemiec: - „eee tam, nie boję się”....
Po chwili leci ostatnia bakteria i krzyczy to samo: - „Uciekaj!”
Tasiemiec wymięka i przesuwa się do swojej koleżanki glisty.
Mówi do niej: - „Wiesz co? Wyjeżdżamy! Łap walizki i zasuwaj do stacji Jelitkowo, ja się piorunem spakuję i do ciebie dołączę”.

Wrócił, spakował manatki, wpada na stację i widzi, że glista siedzi na walizkach, a płacze tak, że aż się usmarkała.
  • Co się stało? - pyta.
  • Glista: - Ach nieszczęście! Uciekła nam ta wieczorna kupa z godz. 18.10!

1 komentarz:

  1. Wspaniałe zdjęcia przepięknych zwierząt :)
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń